Dlaczego warto jechać do Grecji pomimo kryzysu?
Nie sposób oprzeć się urokowi Grecji. To kraj o tak fantastycznej historii, monumentalnej sztuce, urokliwych krajobrazach.. Aby dostrzec cały potencjał, który kryje się na tej stosunkowo małej powierzchni, powinniśmy tam jak najczęściej wracać i na nowo odrywać te tereny, które są kolebką naszej cywilizacji. Wszelkie komplikacje polityczne i ekonomiczne, które obecnie nękają ten kraj, nie powinny nas odwieść od pomysłu eksplorowania urokliwych, małych nadmorskich miasteczek.
Nieskończona ilość perspektyw
Interesujących miejsc w Grecji jest tyle, ile wysp – czyli tysiące. Oczywiście koniecznie trzeba udać się do Aten czy Salonik, jednak czasem warto zabawić się w grę z dzieciństwa i po prostu udać się w pierwsze lepsze miejsce, które wskaże nasz palec na mapie, gdy zamkniemy oczy. Można z pewnością stwierdzić, że Hellada nie ma prawa zawieść turysty, który zdecyduje się ją zwiedzić. Bogactwo wysp – Kreta, Kos, Rodos, Zakintos, Santorini – stwarza na samym początku konieczność wyboru, jeśli nie dysponujemy odpowiednio długim urlopem. Jednak nawet to solidnym zwiedzeniu jednej z wysp, możemy być pewni, że po powrocie do domu uczucie nostalgii na błękitno-białym krajobrazem weźmie w nas górę i znów będziemy szukać okazyjnych przelotów czy innych środków transportu. Grecja wciąż inspiruje twórców – Iliada Homera była wspaniałym początkiem literackim i dziś jest bazą dla europejskiego eposu, kopalnią archetypów. Współcześnie wciąż powstają książki, których bohaterowie błądzą od wyspy do wyspy w poszukiwaniu ukojenia. Przykładem niech będzie Sputnik Sweetheart Harukiego Murakamiego. Skoro bohatera tej powieści nie przeraziła podróż z Japonii do Grecji, to dla nas, Polaków, nie powinno być żadnej wymówki tego typu. Na szczęście faktem jest, że zainteresowanie właśnie tym kierunkiem podróży w naszym kraju z roku na rok wzrasta. Grecja zawsze miała wysoką pozycję w rankingu najchętniej odwiedzanych miejsc, a teraz na wzrost jej popularności działają niepokojące incydenty w państwach arabskich, które znacząco odstraszają polskich, ale też zagranicznych turystów. Zatem stereotyp „typowego Polaka w Egipcie” może powoli zanikać.
Przełam bariery ekonomiczne
Wciąż jesteśmy zasypywani informacjami o kryzysie finansowym w Grecji. Stan ten, niestety, przedłuża się i mniej lub bardziej doraźne środki nie są w stanie w pełni rozwiązać problemu. Wiele krajów oferuje swoją pomoc, aby południowy sąsiad mógł znów stanąć na stabilnych ekonomicznie podstawach. Katastrofalnie zadłużonej Grecji groziło wyjście ze strefy euro, tymczasem konsultanci biur podróży wcale nie załamują rąk i twierdzą, że zainteresowanie wakacjami w Grecji wcale nie słabnie. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że sytuacja na wyspach nie jest zbrojnym konfliktem, czy wojna domową. Jest to stan niestabilnej sytuacji finansowej, który nijak zagraża zagranicznemu turyście. Ewentualne problemu z wypłaceniem pieniędzy można rozwiązać wcześniej w inny sposób, aby czuć się w pełni komfortowo i bezpiecznie na wakacjach – wystarczy wziąć większą ilość gotówki z domu. I to raczej rada na przyszłość, gdyby ewentualnie sytuacja uległa zmianie na gorsze. Dotychczas turyści nie mają limitów, które by ograniczały ich wypłaty. Media pokazują nam obrazy, że kawiarniane greckie życie nie zamiera, a wręcz przeciwnie – ludzie spotykają się w restauracjach czy na ulicach, aby wspólnie dyskutować o problemach kraju. Taka sytuacja może być nawet interesująca dla oka czy ucha turysty, który miałby w sobie zacięcie antropologiczne czy psychologiczne. Grecy to naród bardzo specyficzny, oporny na zmiany i dumny ze swojego kraju. Jest zrozumiałe, że żaden naród nie lubi sytuacji, gdy inne państwa próbują sterować mechanizmami wewnętrznymi ich kraju. Jednak turystyka nijak się ma do rozgrywek politycznych. Państwa takie jak Grecja, gdzie turystyka stanowi jeden z głównych sektorów zatrudnienia, nie zmienią się nagle w ksenofobiczny twór, który zacznie utrudniać zagranicznym turystom zwiedzanie tego kraju. Zatem raz jeszcze, jeśli ktokolwiek zawahał się nad wyjazdem ze względu na kryzys ekonomiczny, niech się zrelaksuje i pomyśli lepiej o tym, jaki rozmiar walizki wybrać na podróż.
Nie musisz wybierać – zobacz wszystko!
Jeśli już przekonaliśmy się, że Grecja wciąż i niezmiennie jest słusznym wyborem wakacyjnym, zastanówmy się, gdzie chcemy skierować swoje kroki.
- Ateny – tutaj najlepiej zacząć. To miasto, które urzeka swoim eklektyzmem – jest to jednocześnie mekka wszystkich historyków sztuki, miasto o orientalnym powiewie do którego przedostały się też europejskie akcenty wysokich wieżowców. Kuchnia śródziemnomorska w restauracjach, leniwe kieliszki wina w ogródkach i szalone życie nocne w klubach – to miasto odpowie na potrzeby najbardziej wybrednej i zróżnicowanej grupy znajomych;
- Santorini – najpewniej te wyspy widzimy, kiedy wyobrażamy sobie typowy grecki krajobraz. Klify poprzetykane białymi domkami o niebieskich akcentach, które wyglądają jakby stanowiły naturalną część tego środowiska; z daleko bardzo małe, z bliska zaskakujące duże. Zapierający dech w piersiach błękit morza widoczny praktycznie z każdej strony;
- Meteory – miejsce uduchowione, które przypomina dawną symbiozę religii, mistyki i natury. Mowa o klasztorach położonych na skalnych szczytach, które zamieszkują pobożni prawosławni mnisi. Warto zapoznać się z historią budowy tych obiektów sakralnych oraz wysłuchać ciekawostek przewodników. Dziś miejsce zostało dostosowane do potrzeb turystycznych i można się tam dostać bez problemu;
- Kreta – jedna z najczęściej wybieranych greckich wysp, które urzeka swoją różnorodnością i nieskoczenie długimi plażami, czasem żwirowymi, czasem kamienistymi czy wreszcie piaszczystymi. Znajdziemy tutaj wiele ośrodków masowej turystyki, warto jednak wybrać miejsca bardziej odosobnione, jeśli chce się poczuć rzeczywistego ducha wyspy;
- Zakyntos – ogród Eden w tej części świata. Fotografie z tego miejsca służą często za odprężające tapety na pulpit. Znajdziemy tutaj pierwotną i dzika naturę, do której będziemy mogli się dostać małą łódeczką kierowaną przez tutejszych mieszkańców. Zatoka Wraku od lat utrzymuje wysokie miejsce w rankingach zbierających najpiękniejsze miejsca na świecie. W takim miejscu człowiek jest w stanie odczuć splendor natury i zrozumieć swoją małość wobec jej urzekających dzieł;
- Olimp – bo Grecja to nie tylko Morze Śródziemne. Olimp tak dobrze nam znany z mitologii, to nie jedna góra, lecz wyjątkowo urokliwy masyw z głębokimi wąwozami i bujnymi lasami. Najwyższym szczytem jest Mitikas (2917 m. n. p. m.) i jest on legendarnym miejscem spotkać wszystkich greckich bogów;
- Delfy – to gratka dla archeologów i historyków sztuki; ruiny delfickiej świątyni, w której można była usłyszeć zatrważające przepowiednie należą do jednych z najbardziej poruszających wykopalisk. Tutaj można odczuć upływ czasu, a jednocześnie spróbować zrozumieć władców, którzy pełni niepokoju stawali przed wyrocznią, aby usłyszeć chociaż fragment swojego przeznaczenia;
- Saloniki – drugie pod względem wielkości miasto greckie, zaraz po Atenach, które znacząco się różni od nich różni zarówno pod względem architektury, jak i krajobrazu. Możemy tutaj zobaczyć starą część miasta, gdzie dominują domy w stylu tureckim i późniejsze greckie domy w stylu art deco. Przede wszystkim jest to centrum religijne, w których znajdziemy mnóstwo bizantyńskich kościołów, budowanych tutaj od ponad połowy tysiąclecia;
- Mykonos – miejsce, gdzie można udać się na imprezowy weekend, ponieważ zyskało sobie sławę „party Island”; ponieważ wyszukana rozrywka zawsze ma swoją cenę, jest to jedna z najdroższych greckich atrakcji, jednak fanów nocnego życia na pewno nie zawiedzie. Oczywiście krajobraz wyspy nie odstaje od pozostałych – tutaj także piętrzą się białe domy w otoczeniu błękitnego morza;
- Mykeny – po wielkim splendorze dawnej cywilizacji pozostała nam symboliczna brama – Brama Lwów. W tym miejscu na pewno świetnie odnajdą się pasjonaci literatury, zwłaszcza Iliady i Znajdziemy tutaj także opisywany m.in. przez Juliusza Słowackiego Grób Agamemnona;
- Mani – najdalej wysunięty na południe półwysep, którego krajobraz jest zupełnie inny, niż okolicznych wysepek. Tutaj strome zbocza gór Tajgetu porośnięte są gajami oliwnymi, a czyste plaże współtworzą obraz minimalnie tylko tknięty przez złowrogą cywilizację. Tutejsze wioski wydają się lewitować w czasie, architektura domostw jest bardzo skromna, a splendor można odnaleźć w malowidłach bizantyjskich bożnic, których znajdziemy tutaj mnóstwo;
- Samotraka – miejsce pochodzenia Nike, bogini zwycięstwa. To wyspa szczególna, słabo zaludniona i raczej rzadko odwiedzana. Ci, którzy chcą odnaleźć chwilę spokoju i kontemplować naturę, na pewno znajdą tutaj idealną samotnię. Tutaj natura wiedzie prym, ze swoimi mlecznobiałymi skałami i granitowymi klifami. Również znajdziemy tutaj czyste i szumiące potoki, które przywołują na myśl źródło tego krajobrazu, czyli pierwotny geniusz natury;
- Nea Kameni – to wyspa bezludna, która powstała dosyć późno, bo dopiero w XVI wieku na skutek erupcji wulkanu, którego krater wznoszący się na 150m można dziś oglądać. Sama wyspa jest niewielka, położona w pięknej i wyjątkowo malowniczej Zatoce Santoryńskiej
- Milos – podobnie jak Samotraka zyskała sławę za pośrednictwem dzieła sztuki – Wenus z Milo, którą możemy podziwiać w Luwrze. Równie piękna jak bogini, jest także jej wyspa, której szczególnego uroku dodają fantazyjne skale wyrastające prosto z morza oraz morskie jaskinie. Wyspa nie jest często wybierana przez turystów, jeszcze nie dotarły tutaj ręce komercjalizacji, dlatego można cieszyć oko dziką i pierwotną naturą;
- Rodos – bardzo popularna wyspa archipelagu Dodekanez, siedziba boga słońca – Heliosa. Do dziś można odczuć obecność bóstwa tutaj, ponieważ przez 300 dni w roku można się tu cieszyć ciepłymi promienia słońca. Jest wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCO, dzięki czemu udało się ocalić część pierwotnego pejzażu, choć trzeba szczerze przyznać, że wyspa pełni raczej rolę kurortu turystycznego.